czwartek, 15 października 2015

15 wrzesień - 15 październik.

Witam ;)
Tak wygląda moja łepetyna po różnych maskach i olejowaniu włosów 3-4 razy w tygodniu. Zdjęcie robione dzisiaj, na samym czubku mam jeszcze ciut oleju lnianego. >"Domyty Batiste<
Do pielęgnacji włosów od połowy września do połowy października używałam różnych szamponów, odżywek, masek, olei...i innych kombinacji, o których niebawem napiszę. :)


Szampony:
- Gliss Kur Million Glos (raz/2 tyg, ze względu na keratynę w składzie)
- Biovax, Białe Trufle & Orchidea (używałam co 2-3 dni, czyli wtedy jak włosy przetłuszczały się)
- Naturia z miodem i cytryną (szampon na zmianę z Gliss Kurem)




Odżywki:
- Nivea Long Repair
- Nivea Volume Sensation 
(Obu używałam osobno, lub emulgując z innymi odżywkami/maskami)


Maski:

- Kallos Blueberry
- Kallos Algae
- Kallos Jasmine
- Fructis, Gęste i Zachwycające
- Gliss Kur, Ultimate Volume
- Gliss Kur, Odżywka Oil Nutritie


Oleje:

- lniany
- macadamia
- yin yang
- rzepakowy
- rycynowy

Inne:
- jedwab CHI


Moje włosy od wakacji zrobiły się ciut suche, przeszły przemianę. Stały się bardziej cienkie niż przedtem, idzie za tym szybkie rozdwajanie się końcówek. Tak jest! Po ścięciu włosów u fryzjera na drugi dzień miałam rozdwojone włosy, mimo zabespieczenia końcówek olejem lnianym. :( W tym momencie walczę o grubsze pasma włosów, staram się również zlikwidować coraz częstrze wypadanie włosów. W pierwszej kolejności pomagają mi w tym oleje, szczególnie lniany.
 Ogólnie wrzesień był dla mnie bardzo pracowitym miesiącem, pod względem nauki jak i włosów. Coraz częściej zostaję w domu z książką w ręce, dlatego też nic nie stoi na przeszkodzie by nałożyć sobie olej. :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz