środa, 25 listopada 2015

Denko odc. 2 ;)

Witajcie, 
Ostatnio, ciągle jeszcze nie nadążam... W tym roku matura. :) Cieszę się bardzo, aczkolwiek obawiam się że na wszystko brakuje mi deficytowego czasu... Dziękuję że jesteście. :)
Dzisiaj mam dla Was październikowo-listopadowe denko.

Zapraszam!

 Zacznijmy od początku:

1. Kallos Blueberry, na początku kompletnie nie sprawowała się. Po upływie 5 lub 30 min. przy spłukiwaniu włosy stawały się szorstkie. Jednakże gdy zmieszałam z nią olej lniany i nałożyłam na włosy & skalp po spłukaniu miałam włosy piękne w każdym znaczeniu tego słowa. Aksamitne, dociążone, błyszczące. Polecam! Na pewno do niej wrócę nie raz. Moja ocena 4/5.

2. Szampon Biovax Orchid uwodzi i kusi zapachem. Zapach fenomenalny, lepszy niż niektóre perfumy z rossmanna. Pozostaje na włosach przez conajmniej jeden dzień po umyciu. Skład bardzo przyzwoity. Nie zawiera SLS ani silikonów, można znaleźć w nim sporo ekstraktów. Czasem nawet lubię sobie zostawić go na 5 min po wmasowaniu w skalp, powiedziałabym że odżywia włosy, w dodatku myje. Jest delikatny. Jedynym minusem są odrobinę splątane włosy po spłukaniu szamponu. Włosy mam po nim odżywione, sypkie, błyszczące, nawilżone. Wrócę do niego, jak znów będą promocje w rossmannie na niego. 5/5 ;)

3. Maska do włosów wygładzająca (z serii masło kakaowe) jest idealna do włosów niesfornych. Kupiłam ją ze względu na swoją gigantyczną szopę, której ogarnąć nie mogłam. Po 3-4 użyciach dopiero zaczęła coś robić z moimi włosami, mianowicie wygładzać i tylko i wyłącznie. Zapach jest cudny w niej, pachnie taką czekoladą. Mmmm. Jednak daję dla maski ocenę 2,5/5.

4. Odżywka CHI używam jej głównie na końcówki. Posiada dobry skład. Warta polecenia. 5/5

5. Maska, Garnier Fructis, Gęste i Zachwycające maska u mnie sprawiła się świetnie. Włosy po niej są autentycznie pogrubione, do tego błyszczą, są miękkie, dociążone. Maska uzależnia zapachem świeżego granatu połączonego z gumą balonową. Nie będę się tutaj rozpisywać, zrobię o tym oddzielny post :)

6. Kallos Algae mój numer jeden w łazience na włosy. Maska idealnie sprawuje się na moich włosach. O dziwo na wielu blogach można spotkać się z negatywną opinią o tej masce, wszakże zaryzykowałam i zyskałam wiele za tak niewielką kwotę. :) Kudełki są znakomicie nawilżone, dociążone, wzmocnione...mogłabym wymieniać i wymieniać. Absolutnie numer 1, ponad skalę. :))

7. Kallos Jasmine do niej również nie byłam z początku przekonana ze względu na opinie w internecie. Mogłabym porównać tą maskę do tej obok. Jednakże nie jest aż tak dobra na moje włosy ze względu na proteiny. Chociaż ocenię na 4,5/5.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz